Chłopak owinął palce wokół moich
kostek i przyciągnął mnie do swojego ciała. Byłam teraz między jego nogami, a
moje nogi znalazły się za jego plecami. Nasze klatki piersiowe prawie się
stykały. Jestem pewna, że Niall mógł poczuć i usłyszeć bicie mojego serca.
- Spokojnie - wyszeptał. - Czy ja
cię denerwuję?
Popatrzyłam na niego.
- Nie.
- To dlaczego twoje serce tak szybko
bije?
Przełknęłam ślinę, kiedy jego ręce
powoli ruszyły wzdłuż moich ud, zanim zatrzymały się na mojej nagiej talii.
- Nic nie słyszę! - usłyszeliśmy
głos Luk’a z pokoju. Niall przewrócił oczami, zanim znów skupił na mnie swoją
uwagę. Ponownie przełknęłam ślinę. Moje gardło już było przez to obolałe.
- Czy kiedykolwiek wcześniej
całowałaś się z chłopakiem,Ivy? - wyszeptał.
Powoli skinęłam głową, nie ufając
swojemu głosowi.
- Ile razy?
- Raz - powiedziałam, rumieniąc się.
Moje ręce niezgrabnie złapały jego
pas, kiedy popchnął mnie na ścianę. Mogłam wyczuć kości przez jego koszulkę,
kiedy jego twarz pojawiła się przede mną.
- Dobrze - powiedział, a jego
alkoholowy oddech uderzył w moje usta.
Następnie chłopak pochylił się i
połączył swoje usta ze moimi. Uczucie jego przekłutej wargi na moich ustach
było niesamowite. Niall zaczął poruszać natarczywie swoimi ustami, jak na mój
gust zbyt brutalnie. Jednak to uczucie w moim brzuchu było wspaniałe... Nie
dlatego, że lubię Nialla, bo nie lubię, po prostu nikt nigdy mnie tak nie
całował. Niall przechylił głowę w prawo, aby pogłębić nasz pocałunek. Moje
serce podskoczyło, kiedy poczułam jak czubek jego języka oblizuje moją wargę.
Uchyliłam ją lekko, a jego język wsunął się do moich ust. Odetchnęłam gdy jego
kolczyk w języku otarł się o mój język. Poczułam dziwne uczucie w kręgosłupie,
ponieważ jego ręce powędrowały po moich udach, wzdłuż nóg, aż do kostek, zanim
wrócił nimi z powrotem do mojej talii.
- Siedem minut minęło - krzyknął
Jake z zewnątrz szafy, waląc pięścią w drzwi. Niall odsunął się ode mnie i
pchnął nogą drzwi.
Przebiegłam ręką po włosach i
spojrzałam na Jake, odnajdując jego uśmiech. Pomógł mi wstać, a ja się zaczerwieniłam, gdy zobaczyłam, że
wszyscy się na mnie gapią. Niezdarnie usiadłam obok Hany i spojrzałam na
kubeczki które leżały w środku koła.
- Koniec 7 minut w niebie, zagrajmy teraz w coś innego - odezwał się Niall,
po czym podniósł kawałki papieru ze swojej czapki i je podarł, rozrzucając po
podłodze. Następnie założył czapkę i usiadł na swoim poprzednim miejscu,
pochylając się do Luk’a i szepcząc mu coś na ucho. Chłopak odrzucił głowę w tył
i zaczął się śmiać. Jake przewrócił oczami i skrzyżował nogi, biorąc jeden z
kubków i pokazując aby wszyscy zrobili to samo.
- Mogę już iść? – Spytałam Jettie. Ta wyciągnęła klucze z torebki i podała
mi je.
- Jak mama przyjedzie wcześniej to weź powiedz że jestem na piżama party u
Jade.
- Uhh ok.
Wstałam i wyszłam z pokoju. Zchodzac na dół zauważyłam że nie ma już
nikogo. No oprócz jednej liżącej się pary. Przewróciłam oczami i zwinnie
ominęłam ich.
- Już idziesz?- Tak jak wcześniej gdy chciałam wyjść Niall musiał mnie
zatrzymać.
Odwróciłam się czego trochę pożałowałam. Stał o kilka centymetrów odemnie,
tak że nasze twarze prawe się stykały.
- Tak już idę a nie widać?- Odpowiedziałam cofając się trochę od niego lecz
ten podążał za mną dopóki nie wpadłam na ścianę.
- Hymm no własnie nie.- Powiedział żeby mnie wkurzyć. Zbliżył się do mnie
na co ja zamknęłam oczy. Nie wiedziałam co chce zrobić.
- Dobranoc księżniczko – Szepnął mi do ucha muskając ustami mój płatek.
*******************************************************************
Komentarze bardzo motywują do dalszego pisania , pamiętaj o tym kochanie :)
Jej cudowny!!!! Jeju ciekawe co stanie się w następnym rozdziale <3 CZEKAM NA NEXT!
OdpowiedzUsuń