Siedziałam na kanapie podczas gdy wszyscy dookoła się
bawili.
- Hej. Jestem Luke’e -odwróciłam się, aby zobaczyć uśmiechającego się do
mnie blondyna z niebieskimi oczami i kolczykiem w wardze.. Powróciłam na ziemię
bo pewnie wyglądałam jak debilka wgapiona w niego.
- Hej. Ivy - powiedziałam, rumieniąc
się. Luk’e jest atrakcyjny ale i onieśmielający.
Wziął łyka
swojego piwa.
- Chcesz?-
Spytał podając mi butelkę.
- Nie - natychmiast opowiedziałam.
Wydał z siebie śmiech, a ja zadałam sobie w myślach pytanie, co w tym jest
takiego.
Luk’e
spojrzał gdzieś za mnie więc pokierowałam się jego wzrokiem aby dowiedzieć się
co jest takie interesujące. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć uśmiechającego się
do mnie Nialla. On wyraźnie się ze mnie naśmiewał i to za moimi plecami. Miał
na sobie czerwoną bluzę, białą bluzkę z dekoltem w kształcie litery V, która
odsłaniała jego tatuaże na klatce piersiowej, obcisłe dżinsy i vansy. Jego
blond włosy schowane były pod czapką.
-Czy ty coś
za mną robisz? - zapytałam.
Oboje zaśmiali się, a Niall
powiedział:
- Chciałabyś, Dziewico Maryjo.
- Co? - zapytałam, a moje policzki przybrały szkarłatno czerwony kolor.
Chłopak przewrócił oczami i podniósł czerwony kubek do ust. Przeprosiłam i
poszłam w kierunku łazienki ponieważ nie za bardzo chciałam siedzieć w ich
towarzystwie.
Patrzyłam na czarny stolik, wpatrując się w iPhone, który został podłączony
do systemu stereo, hucząc najnowsze hity po całym domu. Dochodziła 23.
Większość ludzi była już nieźle nawalona. Czy zawsze trzeba się tak upić?
Impreza zaczęła już powoli
przygasać. Była północ. Westchnęłam z ulgą. Wreszcie mogłyśmy wyjść. Byłam
szczęśliwa, bo nic się nie stało. Nie musiałam robić nic czego nie chciałam.
Usiadłam i chciałam zapytać moją ‘kochaną’ kuzynkę czy możemy już iść kiedy
ktoś zawołał 7 MINUT W NIEBIE!
Dziewczyny klaskały podekscytowane,
z wyjątkiem mnie. Przygryzłam wargę. Chciałam wrócić do domu, dlatego ruszyłam
w stronę drzwi, które prowadziły na korytarz, gdy nagle przede mną pojawił się
Niall.
- Chyba nie wychodzisz?
Nic mu nie odpowiedziałam.
- Najlepsza impreza jest, gdy
zostaje tylko kilka osób... - szepnął mi do ucha, a ja zadrżałam, cofając się o
krok. - Gramy w moim pokoju .
Jettie, Hanah, Jade, Luk’e, Jak’e,
Zayn oraz 3 inne osoby oraz ja weszliśmy na górę, po czym Niall polecił
ludziom, którzy zostali w salonie, aby zostali na dole lub po prostu poszli do
domu. Jego pokój był większy niż mój, jednak nie tak jak się tego spodziewałam:
Był czysty i zadbany (pomijając 2 plakatów
z nagimi kobietami i kilka śmieci porozrzucanych po podłodze.) Jego pokój miał
doskonały widok na moją sypialnię, a ja natychmiast poczułam się przerażona.
Niall może wyraźnie zobaczyć wszysko co robię, gdy nie będę ostrożna i zostawię
odsunięte zasłony.
Hannah zaczęła pisać wszystkie
imiona dziewczyn na podartych kawałkach papieru, po czym wrzuciła je do czapki
Nialla. Usiadłam obok Hany , rozglądając się po okręgu. Wszyscy nagle stali się
trzeźwi, gotowi na niesamowitą grę: 7 minut w niebie.
Moje serce szybko biło. Nie
wiedziałam, dlaczego się na to zgodziłam... Jestem niedoświadczona i jeśli
kiedykolwiek znajdę się z kimś w szafie, nie będę miała pojęcia co robić. A
wtedy wszyscy będą się ze mnie śmiali.
Przełknęłam ślinę i patrzyłam, jak
czapka Nialla została położona w środku koła, zawierając w sobie imię każdej
dziewczyny.
- Ponieważ jest to moja impreza,
będę czynić honory! - powiedział Niall i podciągnął rękaw koszuli do góry,
odsłaniając swoje wytatuowane ramię.
Wszyscy patrzyli na niego, gdy
chłopak spoglądał w sufit i przygryzał kolczyk w wardze, grzebiąc w czapce.
Wyciągnął kawałek papieru i rozwinął go. Przeczytał imię i rozejrzał się aby
złapać czyjś wzrok.
I wtedy zatrzymał oczy na mnie,
uśmiechając się.
Moje serce się zatrzymało, a ja
nagle chciałam umrzeć. Nie ma mowy. Nie ma pieprzonej mowy, że pójdę z Niallem
do szafy.
Nie.
- Ivy - przeczytał karteczkę, zanim wepchnął ją do tylnej kieszeni spodni. Przełknęłam ślinę. Wszyscy się teraz na mnie patrzyli.
- Wstawaj – dziewczyny powiedziały
popychając mnie w stronę szafy. - Idź, Dziewico Maryjo.
Wszyscy z wyjątkiem Hany zaczęli się
śmiać z jego nie-tak-śmiesznego żartu. Wstałam i spojrzałam na Nialla, który
podstępnie się uśmiechał. Moje serce biło coraz szybciej. Jake odprowadził nas
do szafy, pokazując nam swój telefon, stoper ustawiony był na 7 minut. Jedynie,
co musiałam zrobić, to nacisnąć palcem na ekran i rozpocząć odliczanie.
- Zamknijcie się - powiedział,
zwracając się do ludzi w pokoju. - Pójdę i przyniosę drinki i kubki to
następnie zagramy w 'prawda czy wyzwanie' i 'nigdy dotąd nie...'
Nie mam pojęcia, co to za gra, ale wiem, że na pewno nie chcę być z Niallem
sam na sam w szafie, na siedem minut, w jego pokoju. Nawet jedną sekundkę. Nie. Niall otworzył drzwi do swojej przestronnej szafy, tej
typowej amerykańskiej szafy, w której spokojnie zmieszczą się trzy osoby.
Skinął na mnie głową abym usiadła pierwsza. Zrobiłam to i spojrzałam na Jake'a,
który mrugnął do mnie. Niall usiadł naprzeciwko mnie opierając się o ścianę
szafy. Przygryzłam lekko wargę, kiedy Jake zamknął drzwi i usłyszałam, jak
mówi: ''Siedem minut czaaas staaart...''
Potem zobaczyłam przez cienką szparę
w szafie, że chłopak wyszedł z pokoju, aby przynieść drinki i kubki. W szafie
było cicho, jedyne odgłosy pochodziły z zewnątrz niej, gdzie pozostali
rozmawiali ze śmiechem. Mogłam też usłyszeć muzykę z parteru.
Byłam bardzo
zdenerwowana. Niall ugiął
kolana, a ja przyciągnęłam swoje do klatki piersiowej, opierając na nich brodę
i je przytulając. Chłopak leniwie oparł łokieć na kolanie i wziął między zęby
swój kolczyk w wardze. Potem wyprostował swoje nogi płasko po podłodze. Jego
kostki dotykały teraz moich bioder. Potem pochylił się do przodu ściskając moje
kostki. Przyciągnął moje nogi do siebie, nie odrywając ode mnie wzroku.
Myślałam że zemdleję przez szybkie bicie mojego serca. Nie boję się tego co
Niall zamierza zrobić, ale boję się, że wyśmieje mnie przez to, że jestem
niedoświadczona. Nie chcę być upokorzona. Nienawidzę tego.
Chłopak owinął palce wokół moich
kostek i przyciągnął mnie do swojego ciała. Byłam teraz między jego nogami, a
moje nogi znalazły się za jego plecami. Nasze klatki piersiowe prawie się
stykały. Jestem pewna, że Niall mógł poczuć i usłyszeć bicie mojego serca.
********************************************************
Chciałam bardzo podziękować za te miłe komentarze. ♥ Dlatego też ten rozdział dedykuje dwóm bardzo kochanym osobom :
Uwielbiam was :*
Czytasz=skomentuj. Dla cb chwilka a dla mnie powód do dalszego pisania oraz uśmiech na twarzy ♥
Jejku boski z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co się dalej wydarzy.
<3Xx