niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 7



Siedziałam na kanapie podczas gdy wszyscy dookoła się bawili.
- Hej. Jestem Luke’e  -odwróciłam się, aby zobaczyć uśmiechającego się do mnie blondyna z niebieskimi oczami i kolczykiem w wardze.. Powróciłam na ziemię bo pewnie wyglądałam jak debilka wgapiona w niego.
- Hej. Ivy - powiedziałam, rumieniąc się. Luk’e jest atrakcyjny ale i onieśmielający.
Wziął łyka swojego piwa.
- Chcesz?- Spytał podając mi butelkę.
- Nie - natychmiast opowiedziałam.
Wydał z siebie śmiech, a ja zadałam sobie w myślach pytanie, co w tym jest takiego.
Luk’e spojrzał gdzieś za mnie więc pokierowałam się jego wzrokiem aby dowiedzieć się co jest takie interesujące. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć uśmiechającego się do mnie Nialla. On wyraźnie się ze mnie naśmiewał i to za moimi plecami. Miał na sobie czerwoną bluzę, białą bluzkę z dekoltem w kształcie litery V, która odsłaniała jego tatuaże na klatce piersiowej, obcisłe dżinsy i vansy. Jego blond włosy schowane były pod czapką.
-Czy ty coś za mną robisz? - zapytałam.           
Oboje zaśmiali się, a Niall powiedział:
- Chciałabyś, Dziewico Maryjo.
- Co? - zapytałam, a moje policzki przybrały szkarłatno czerwony kolor. Chłopak przewrócił oczami i podniósł czerwony kubek do ust. Przeprosiłam i poszłam w kierunku łazienki ponieważ nie za bardzo chciałam siedzieć w ich towarzystwie.

Patrzyłam na czarny stolik, wpatrując się w iPhone, który został podłączony do systemu stereo, hucząc najnowsze hity po całym domu. Dochodziła 23. Większość ludzi była już nieźle nawalona. Czy zawsze trzeba się tak upić?

Impreza zaczęła już powoli przygasać. Była północ. Westchnęłam z ulgą. Wreszcie mogłyśmy wyjść. Byłam szczęśliwa, bo nic się nie stało. Nie musiałam robić nic czego nie chciałam. Usiadłam i chciałam zapytać moją ‘kochaną’ kuzynkę czy możemy już iść kiedy ktoś zawołał 7 MINUT W NIEBIE!
Dziewczyny klaskały podekscytowane, z wyjątkiem mnie. Przygryzłam wargę. Chciałam wrócić do domu, dlatego ruszyłam w stronę drzwi, które prowadziły na korytarz, gdy nagle przede mną pojawił się Niall.
- Chyba nie wychodzisz?
Nic mu nie odpowiedziałam.
- Najlepsza impreza jest, gdy zostaje tylko kilka osób... - szepnął mi do ucha, a ja zadrżałam, cofając się o krok. - Gramy w moim pokoju .
Jettie, Hanah, Jade, Luk’e, Jak’e, Zayn oraz 3 inne osoby oraz ja weszliśmy na górę, po czym Niall polecił ludziom, którzy zostali w salonie, aby zostali na dole lub po prostu poszli do domu. Jego pokój był większy niż mój, jednak nie tak jak się tego spodziewałam: Był czysty i zadbany  (pomijając 2 plakatów z nagimi kobietami i kilka śmieci porozrzucanych po podłodze.) Jego pokój miał doskonały widok na moją sypialnię, a ja natychmiast poczułam się przerażona. Niall może wyraźnie zobaczyć wszysko co robię, gdy nie będę ostrożna i zostawię odsunięte zasłony.
Hannah zaczęła pisać wszystkie imiona dziewczyn na podartych kawałkach papieru, po czym wrzuciła je do czapki Nialla. Usiadłam obok Hany , rozglądając się po okręgu. Wszyscy nagle stali się trzeźwi, gotowi na niesamowitą grę: 7 minut w niebie.
Moje serce szybko biło. Nie wiedziałam, dlaczego się na to zgodziłam... Jestem niedoświadczona i jeśli kiedykolwiek znajdę się z kimś w szafie, nie będę miała pojęcia co robić. A wtedy wszyscy będą się ze mnie śmiali.
Przełknęłam ślinę i patrzyłam, jak czapka Nialla została położona w środku koła, zawierając w sobie imię każdej dziewczyny.
- Ponieważ jest to moja impreza, będę czynić honory! - powiedział Niall i podciągnął rękaw koszuli do góry, odsłaniając swoje wytatuowane ramię.
Wszyscy patrzyli na niego, gdy chłopak spoglądał w sufit i przygryzał kolczyk w wardze, grzebiąc w czapce. Wyciągnął kawałek papieru i rozwinął go. Przeczytał imię i rozejrzał się aby złapać czyjś wzrok.
I wtedy zatrzymał oczy na mnie, uśmiechając się.
Moje serce się zatrzymało, a ja nagle chciałam umrzeć. Nie ma mowy. Nie ma pieprzonej mowy, że pójdę z Niallem do szafy.
Nie.
- Ivy - przeczytał karteczkę, zanim wepchnął ją do tylnej kieszeni spodni. Przełknęłam ślinę. Wszyscy się teraz na mnie patrzyli.
- Wstawaj – dziewczyny powiedziały popychając mnie w stronę szafy. - Idź, Dziewico Maryjo.
Wszyscy z wyjątkiem Hany zaczęli się śmiać z jego nie-tak-śmiesznego żartu. Wstałam i spojrzałam na Nialla, który podstępnie się uśmiechał. Moje serce biło coraz szybciej. Jake odprowadził nas do szafy, pokazując nam swój telefon, stoper ustawiony był na 7 minut. Jedynie, co musiałam zrobić, to nacisnąć palcem na ekran i rozpocząć odliczanie.
- Zamknijcie się - powiedział, zwracając się do ludzi w pokoju. - Pójdę i przyniosę drinki i kubki to następnie zagramy w 'prawda czy wyzwanie' i 'nigdy dotąd nie...'
Nie mam pojęcia, co to za gra, ale wiem, że na pewno nie chcę być z Niallem sam na sam w szafie, na siedem minut, w jego pokoju. Nawet jedną sekundkę. Nie. Niall otworzył drzwi do swojej przestronnej szafy, tej typowej amerykańskiej szafy, w której spokojnie zmieszczą się trzy osoby. Skinął na mnie głową abym usiadła pierwsza. Zrobiłam to i spojrzałam na Jake'a, który mrugnął do mnie. Niall usiadł naprzeciwko mnie opierając się o ścianę szafy. Przygryzłam lekko wargę, kiedy Jake zamknął drzwi i usłyszałam, jak mówi: ''Siedem minut czaaas staaart...''
Potem zobaczyłam przez cienką szparę w szafie, że chłopak wyszedł z pokoju, aby przynieść drinki i kubki. W szafie było cicho, jedyne odgłosy pochodziły z zewnątrz niej, gdzie pozostali rozmawiali ze śmiechem. Mogłam też usłyszeć muzykę z parteru.
Byłam bardzo zdenerwowana. Niall ugiął kolana, a ja przyciągnęłam swoje do klatki piersiowej, opierając na nich brodę i je przytulając. Chłopak leniwie oparł łokieć na kolanie i wziął między zęby swój kolczyk w wardze. Potem wyprostował swoje nogi płasko po podłodze. Jego kostki dotykały teraz moich bioder. Potem pochylił się do przodu ściskając moje kostki. Przyciągnął moje nogi do siebie, nie odrywając ode mnie wzroku. Myślałam że zemdleję przez szybkie bicie mojego serca. Nie boję się tego co Niall zamierza zrobić, ale boję się, że wyśmieje mnie przez to, że jestem niedoświadczona. Nie chcę być upokorzona. Nienawidzę tego.
Chłopak owinął palce wokół moich kostek i przyciągnął mnie do swojego ciała. Byłam teraz między jego nogami, a moje nogi znalazły się za jego plecami. Nasze klatki piersiowe prawie się stykały. Jestem pewna, że Niall mógł poczuć i usłyszeć bicie mojego serca.

********************************************************
Chciałam bardzo podziękować za te miłe komentarze. ♥ Dlatego też ten rozdział dedykuje dwóm bardzo kochanym osobom :

Uwielbiam was :* 

Czytasz=skomentuj. Dla cb chwilka a dla mnie powód do dalszego pisania oraz uśmiech na twarzy ♥
 

1 komentarz:

  1. Jejku boski z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Ciekawi mnie co się dalej wydarzy.
    <3Xx

    OdpowiedzUsuń