poniedziałek, 7 lipca 2014

Rozdział 5



Idąc przez tłum tańczących ludzi zauważyłam mordercze spojrzenie Jade. Może Niall jest jej chłopakiem? Należę do osób które są ciekawskie i lubią wszystko wiedzieć więc postanowiłam zapytać się jego.
- Niall?- Na moje słowa chłopak obrócił swój wzrok prosto na mnie. Nic nie powiedział więc twierdziłam że właśnie mi pokazuje że chce wysłuchać mojego pytania.
- Jade to twoja dziewczyna?
- Co?! Nieee. Ja nie bawię się w dziewczyny.
- Oh- To było jedyne co zdołałam wydusić.


Wracaliśmy do domu. Tym razem nie musiałam siedzieć na kolanach Jake’a ponieważ zwolniło się miejsce na tyle, a dokładniej Hanah umówiła się z kimś pod klubem. Cały czas czułam na sobie wzrok Jade , który starałam się ignorować. Jednak kogo by nie wkurzało to że ktoś się bez przerwy na cb gapi jeszcze do tego wzrokiem mówiącym o tym ze najchętniej by cię zabił?! Na całe szczęście szybko wysiadła. Tak coś czuję że nie będziemy BFF ale nie zależy mi na tym. Ujmę to tak że nawet nie zależy mi czy będzie mnie lubić czy nie. Jako że Niall mieszka obok nas wysiadłyśmy razem z nim pod jego domem. Było już późno więc nawet największe plotkary nie doniosą cioci że szwędałyśmy się z tutejszym ,,gangiem” . Weszłyśmy do domu a ja od razu skierowałam się do łazienki, Wzięłam odprężającą kąpiel.
Wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem.
- Cholera!- Mruknęłam gdy skapnęłam się że nie wzięłam ciuchów. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju. Wyciągnęłam mój luźny podkoszulek , czystą bieliznę i spodenki.
Zsunęłam ręcznik poczym dość szybko się ubrałam. Rozwiesiłam ręcznik na grzejniku poczym zgasiłam światło i położyłam się spać. Mój telefon zawibrował na łóżku. Pochyliłam się, aby go podnieść. To była wiadomość z nieznanego numeru. Otworzyłam j
  Nieznany:Cholera ale jesteś pociągająca ;)
Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy zobaczyłam załącznik do smsa. Kliknąłem na niego i prawie wpadłam w śpiączkę, gdy zobaczyłam, że to zdjęcie przedstawia mnie, nagą, przeczesującą ręką po włosach.
Spojrzałam na zewnątrz i zobaczyłam w oknie Nialla. Siedział na parapecie z telefonem w ręku, obserwując mnie i paląc papierosa. Zagryzł dwuznacznie wargę. Moje serce się zatrzymało, a ja gwałtownie się zarumieniłam.
Mój telefon ponownie zawibrował.
Nieznany: mam twój numer od Jettie ;)
Zapisałam jego kontakt do swojego telefonu i poszłam zasunąć zasłony, chcąc się powiesić, gdy zobaczyłam jak chłopak wstaje. Spojrzał na swój telefon i postukał długimi, chudymi palcami po ekranie.
Niall : Teraz wiem przy jakim zdjęciu będę robił WSZYSTKO :D
Moje serce ponownie zabiło szybciej, gdy zobaczyłam jego utkwione na mnie oczy. Uśmiechał się. Chłopak rozsunął w dół suwak od swoich spodni, a jego papieros teraz zwisa mu z ust.
Zasunęłam zasłony i mocno odetchnęłam, patrząc na swoje stopy.
Gdy położyłam się do łóżka myślałam o wszystkim, co wydarzyło się kilka minut temu.
I doszłam do wniosku:
To będzie długi rok ….

********************************************************************

Hey :* Wróciłam po dość długiej nieobecności. Wiem i przepraszam ale byłam na wakacjach u mojej kuzynki a tam nie miałam weny do pisania. Właściwie teraz też nie miałam. Niezbyt jestem zadowolona  z tego rozdziału no ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Ta sama zasada co zawsze :D
Czytasz= skomentuj to wiele dl mnie znaczy ♥
 

2 komentarze: