Ważna notka na dole !
Następnego dnia obudziłam się o 11. Gdy zeszłam na dół znów
odczytałam liścik że ciocia pojechała na wyjazd służbowy a Jettie ,,śpi u
koleżanki” . Zapewne spędziła noc u Zayna. No lub u kogoś innego. Dziś miałam
zamiar cały dzień przesiedzieć przed telewizorem nic nie robiąc. Ogarnęłam
tylko włosy wiążąc je w niedbałego koka oraz umyłam zęby. Zeszłam na dół i
włączyłam TV ustawiając na jakiś program muzyczny. Dałam głos na fula poczym
skierowałam się do kuchni by zrobić sobie śniadanie. Akurat zaczęła się moja
ulubiona piosenka Ariany Grande Problem.
Nuciłam sobie tańcząc. Zrobiłam sobie tosty i kakao. Wzięłam
kubek z zamiarem zrobienia sobie gorącego napoju. Gdy się obróciłam zobaczyłam
Nialla, który jak gdyby nigdy nic opierał się o drzwi z tym swoim durnowatym uśmieszkiem
na twarzy. Na jego widok krzyknęłam no i upuściłam kubek.
- Co ty tu robisz? Jak długo tu jesteś? W ogóle jak tu
wszedłeś?!- Zaczęłam zadawać pytania jedno po drugim.
- Patrzę na twój seksowny tyłek gdy tak tańczysz. Od dobrych
10 minut. Drzwiami.- Ze spokojem odpowiadał ma na moje pytania. Gdy wspomniał o
moim tyłku zarumieniłam się więc zaczęłam sprzątać odłamki stłuczonego kubka.
Jednak nie zauważyłam ostrzejszej krawędź i się przecięłam.
Syknęłam z bólu. Rana była dość duża i natychmiast zaczęła
się sączyć krew. Owinęłam sobie ją
ręcznikiem. Zaniepokojony blondynek natychmiast znalazł się obok mnie.
- Gdzie apteczka? – Powiedział łagodnie.
- Um nie wiem.
Zaczął przeszukiwać szafki w końcu natykając się na pudełko
z przyborami medycznymi.
Odwinął ręcznik i włożył moją rękę pod strumień zimnej wody.
Drugą ręką sięgnął po bandaż.
- Nieźle się dziabłaś.
- Nie dziabłabym się gdybyś mnie tak z zaskoczenia nie
nachodził.- Mruknęłam.
- Teraz może szczypać – Oznajmił polewając moją rękę wodą
utlenioną. Z bólu zacisnęłam usta i oczy.
- No i już po wszystkim – Powiedział zawiązując mój
opatrunek w ładną kokardką. Gdy skończył delikatnie pocałował opatrunek.
- Nie musiałeś.
- Lux zawsze mówi ze jeśli się pocałuje ranę osoby na której
zależy szybciej się goi.
Zignorowałam słowa ,,osoby na której zależy”
- Właściwie po co przyszedłeś?
Wzruszył ramionami.
- Jeśli przyszedłeś pieprzyć Jettie to musisz poczekać na
swoją kolej bo teraz jest prawdopodobnie u Zayna.
Uśmiech zszedł mu z twarzy.
- Nie przyszedłem tu dla tego.
- Więc po co ?
- Chciałem sprawdzić czy wszystko okey.
- A widziałeś wozy policyjne, karetki lub strażaków pod
domem?
- Nie.
- Więc wszystko okey. Coś jeszcze?
- Właściwie tak. Dziś wieczorem musze iść… coś załatwić.
Zostałabyś z Lux bo moja mama musiała jechać znów do swojej matki bo jest w
szpitalu.
Hym w sumie czemu nie? Polubiłam ta małą.
- Jasne. Coś ważnego?
- Tak. To co przyjdziesz tak przed 19? – Powiedział szybko
zmieniając temat.
- Okey.
- Dzięki. A teraz śniadanie ! – Wykrzyknął podchodząc do
lodówki wyjmując z niej różne produkty.
Dużo się naśmialiśmy. I chociaż zrobiliśmy zwykłe kanapki z
sałatą szynka i pomidorem to były przepyszne. Wymyśliliśmy do tego śmieszny
taniec. I znów poznałam tą dobrą stronę blondynka. Nie obyło by się bez walki
na jedzenie. Byłam cała w keczupie, musztardzie i majonezie podobnie jak chłopak.
We włosach miałam kawałki pomidora i ogórka. Jego fryz uszedł bez szwanku. Zjedliśmy
w salonie oglądając jakiś durny tok show śmiejąc się z ludzi.W pewnym momencie
chłopak rzucił się na mnie łaskocząc mnie.
- Niall Haha proszę Cie Haha przestań. Mam łaskotki !
- Okey przestanę jeśli dasz mi coś w zamian.
- Co?
- Buziaka.
- Ale w policzek.
- No ok. – Powiedział wypinając do mnie swój prawy policzek.
Zbliżyłam się do chłopaka aby dać mu buziaka ale ten szybko
odwrócił głowę wpijając się w moje usta. Zaczął pogłębiać pocałunek. Oczywiście
zapomniałam o wszelkim świecie i poddałam się mu W porę oprzytomniałam odrywając
się od niego.
- Miał być policzek oszuście !
- Ale ci się podobało. – No i tu mnie miał.
- Serio ten koleś z którym się przedtem całowałaś był
lepszy? – Powiedział z nutą nadziei w głosie.
- Niall to był mój pierwszy pocałunek, a pierwsze pocałunki
dla dziewczyny są najważniejsze. -Wybrnęłam jakoś z sytuacji.
- Ale szczerze?
- Jezu dobra tak ty lepiej całujesz a teraz już się ode mnie
odczep. Idę pod prysznic bo stałam się kanapką.
- Seksowną kanapką.
- Ogarnij się Horan – Powiedziałam śmiejąc się.
- Może umyć ci plecki? Wiesz ja bardzo chętnie.
- Wiesz w sumie tak. – Przygryzłam dolną wargę.
- Serio?- Widziałam jak w jego oczach zabłysły iskierki.
- Żartowałam debilu.
Powiedziałam a jego mina zrzedła. Poszłam na górę do mojego
pokoju po jakieś ciuchy a później do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam
głowę. Gdy już się wysuszyłam ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy.
****************************************************
Hej :* w końcu dodałam 14 rozdział. jest trochę dłuższy od poprzedniego ponieważ dopadła mnie wena :D
Ale chyba będę zmuszona zawiesić bloga ponieważ jest coraz mniej komentarzy :c Z tego powodu smutam bo stwierdzam że wam się nie podoba.. Cóż jeszcze się wstrzymam z zawieszeniem bloga kilka dni bo moze mnie mile zaskoczycie. Plus mała zmiana bohaterów :*
Super !! Kc <3 Nie zawieszaj bloga jest zajebisty :** Mogłabym go czytać i czytać *.*
OdpowiedzUsuńBoskii <3 !!! Proszę nie zawieszaj bloga !!!!!!!! Proszę !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo bardzo bardzo miłe ale cały czas komentują te same osoby :c
OdpowiedzUsuńNie chciałabym zawieszać ale będę musiała...
Rozdział zajebisty jak wszystkie pozostałe :* Nie zawieszaj bloga proszę!!! Kocham tego bloga !
OdpowiedzUsuńSuperrr ! ! ! !
OdpowiedzUsuńZajebisty !!
OdpowiedzUsuńZajebisty !!
OdpowiedzUsuń