piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 14


Ważna notka na dole !                                                                                                                     



Następnego dnia obudziłam się o 11. Gdy zeszłam na dół znów odczytałam liścik że ciocia pojechała na wyjazd służbowy a Jettie ,,śpi u koleżanki” . Zapewne spędziła noc u Zayna. No lub u kogoś innego. Dziś miałam zamiar cały dzień przesiedzieć przed telewizorem nic nie robiąc. Ogarnęłam tylko włosy wiążąc je w niedbałego koka oraz umyłam zęby. Zeszłam na dół i włączyłam TV ustawiając na jakiś program muzyczny. Dałam głos na fula poczym skierowałam się do kuchni by zrobić sobie śniadanie. Akurat zaczęła się moja ulubiona piosenka Ariany Grande Problem.
Nuciłam sobie tańcząc. Zrobiłam sobie tosty i kakao. Wzięłam kubek z zamiarem zrobienia sobie gorącego napoju. Gdy się obróciłam zobaczyłam Nialla, który jak gdyby nigdy nic opierał się o drzwi z tym swoim durnowatym uśmieszkiem na twarzy. Na jego widok krzyknęłam no i upuściłam kubek.


- Co ty tu robisz? Jak długo tu jesteś? W ogóle jak tu wszedłeś?!- Zaczęłam zadawać pytania jedno po drugim.
- Patrzę na twój seksowny tyłek gdy tak tańczysz. Od dobrych 10 minut. Drzwiami.- Ze spokojem odpowiadał ma na moje pytania. Gdy wspomniał o moim tyłku zarumieniłam się więc zaczęłam sprzątać odłamki stłuczonego kubka. Jednak nie zauważyłam ostrzejszej krawędź i się przecięłam.
Syknęłam z bólu. Rana była dość duża i natychmiast zaczęła się sączyć krew.  Owinęłam sobie ją ręcznikiem. Zaniepokojony blondynek natychmiast znalazł się obok mnie.
- Gdzie apteczka? – Powiedział łagodnie.
- Um nie wiem.
Zaczął przeszukiwać szafki w końcu natykając się na pudełko z przyborami medycznymi.
Odwinął ręcznik i włożył moją rękę pod strumień zimnej wody.
Drugą ręką sięgnął po bandaż.
- Nieźle się dziabłaś.
- Nie dziabłabym się gdybyś mnie tak z zaskoczenia nie nachodził.- Mruknęłam.
- Teraz może szczypać – Oznajmił polewając moją rękę wodą utlenioną. Z bólu zacisnęłam usta i oczy.
- No i już po wszystkim – Powiedział zawiązując mój opatrunek w ładną kokardką. Gdy skończył delikatnie pocałował opatrunek.
- Nie musiałeś.
- Lux zawsze mówi ze jeśli się pocałuje ranę osoby na której zależy szybciej się goi.
Zignorowałam słowa ,,osoby na której zależy”
- Właściwie po co przyszedłeś?
Wzruszył ramionami.
- Jeśli przyszedłeś pieprzyć Jettie to musisz poczekać na swoją kolej bo teraz jest prawdopodobnie u Zayna.
Uśmiech zszedł mu z twarzy.
- Nie przyszedłem tu dla tego.
- Więc po co ?
- Chciałem sprawdzić czy wszystko okey.
- A widziałeś wozy policyjne, karetki lub strażaków pod domem?
- Nie.
- Więc wszystko okey. Coś jeszcze?
- Właściwie tak. Dziś wieczorem musze iść… coś załatwić. Zostałabyś z Lux bo moja mama musiała jechać znów do swojej matki bo jest w szpitalu.
Hym w sumie czemu nie? Polubiłam ta małą.
- Jasne. Coś ważnego?
- Tak. To co przyjdziesz tak przed 19? – Powiedział szybko zmieniając temat.
- Okey.
- Dzięki. A teraz śniadanie ! – Wykrzyknął podchodząc do lodówki wyjmując z niej różne produkty.
Dużo się naśmialiśmy. I chociaż zrobiliśmy zwykłe kanapki z sałatą szynka i pomidorem to były przepyszne. Wymyśliliśmy do tego śmieszny taniec. I znów poznałam tą dobrą stronę blondynka. Nie obyło by się bez walki na jedzenie. Byłam cała w keczupie, musztardzie i majonezie podobnie jak chłopak. We włosach miałam kawałki pomidora i ogórka. Jego fryz uszedł bez szwanku. Zjedliśmy w salonie oglądając jakiś durny tok show śmiejąc się z ludzi.W pewnym momencie chłopak rzucił się na mnie łaskocząc mnie.
- Niall Haha proszę Cie Haha przestań. Mam łaskotki !
- Okey przestanę jeśli dasz mi coś w zamian.
- Co?
- Buziaka.
- Ale w policzek.
- No ok. – Powiedział  wypinając do mnie swój prawy policzek.
Zbliżyłam się do chłopaka aby dać mu buziaka ale ten szybko odwrócił głowę wpijając się w moje usta. Zaczął pogłębiać pocałunek. Oczywiście zapomniałam o wszelkim świecie i poddałam się mu W porę oprzytomniałam odrywając się od niego.
- Miał być policzek oszuście !
- Ale ci się podobało. – No i tu mnie miał.
- Serio ten koleś z którym się przedtem całowałaś był lepszy? – Powiedział z nutą nadziei w głosie.
- Niall to był mój pierwszy pocałunek, a pierwsze pocałunki dla dziewczyny są najważniejsze. -Wybrnęłam jakoś z sytuacji.
- Ale szczerze?
- Jezu dobra tak ty lepiej całujesz a teraz już się ode mnie odczep. Idę pod prysznic bo stałam się kanapką.
- Seksowną kanapką.
- Ogarnij się Horan – Powiedziałam śmiejąc się.
- Może umyć ci plecki? Wiesz ja bardzo chętnie.
- Wiesz w sumie tak. – Przygryzłam dolną wargę.
- Serio?- Widziałam jak w jego oczach zabłysły iskierki.
- Żartowałam debilu.
Powiedziałam a jego mina zrzedła. Poszłam na górę do mojego pokoju po jakieś ciuchy a później do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam głowę. Gdy już się wysuszyłam ubrałam się w wcześniej przygotowane ciuchy.

****************************************************
Hej :* w końcu dodałam 14 rozdział. jest trochę dłuższy od poprzedniego ponieważ dopadła mnie wena :D
Ale chyba będę zmuszona zawiesić bloga ponieważ jest coraz mniej komentarzy :c Z tego powodu smutam bo stwierdzam że wam się nie podoba.. Cóż jeszcze się wstrzymam z zawieszeniem bloga kilka dni bo moze mnie mile zaskoczycie. Plus mała zmiana bohaterów :* 

7 komentarzy:

  1. Super !! Kc <3 Nie zawieszaj bloga jest zajebisty :** Mogłabym go czytać i czytać *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskii <3 !!! Proszę nie zawieszaj bloga !!!!!!!! Proszę !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo bardzo miłe ale cały czas komentują te same osoby :c
    Nie chciałabym zawieszać ale będę musiała...

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział zajebisty jak wszystkie pozostałe :* Nie zawieszaj bloga proszę!!! Kocham tego bloga !

    OdpowiedzUsuń
  5. Superrr ! ! ! !

    OdpowiedzUsuń